wtorek, 30 sierpnia 2011

Wyglądaj doskonale, czyli jak się ubrać na randkę .

Jak się ubrać na randkę - to pytanie pewnie nie raz spędziło ci sen z powiek. Przecież nie od dziś wiadomo, że liczy się pierwsze wrażenie. Faceci patrzą na kobiety całościowo, więc swój strój powinnaś dopracować w każdym szczególe. Przeczytaj poniższe rady dotyczące randkowego ubioru! 
Mówią, że to nie szata człowieka zdobi, jednak wszystkie doskonale wiemy, że pierwsze wrażenie, jakie zrobimy na facecie, jest niezwykle istotne i dlatego też na spotkaniu chcemy wyglądać jak najlepiej. Potrafimy godzinami intensywnie zastanawiać się nad tym, jak się ubrać na randkę, w pocie czoła przekopujemy nasze szafy (nie wspomnę już o szafach mamy, siostry czy przyjaciółki), niezmordowanie przymierzamy niemal wszystko to, co na randkę się nadaje, a nawet to, co się na nią nie nadaje. Cel jest jeden - sprawić by facet na twój widok z zachwytu oniemiał (oczywiście tylko na chwilkę, bo cóż to za randka, gdy prowadzi sie jedynie monolog). Wydawać by się mogło, że to nie lada wyczyn, że ubieranie się na randkę to proces mozolny i wyczerpujący, jednak wierzcie mi drogie panie, że wcale tak być nie musi - wybór stroju na randez vous może być łatwy, lekki i przyjemny. Wystarczy podejść do tego... racjonalnie.?

A oto kilka praktycznych porad, jak się ubrać na randkę
1. Jeśli kompletnie nie wiesz jak się ubrać na randkę, postaw na subtelną elegancję w kobiecym wydaniu. Taki styl sprawdza się w każdej sytuacji.
2. Ubierz się w coś, w czym będziesz się czuła swobodnie i komfortowo, co jednak nie znaczy, że powinnaś założyć to, w czym chodzisz na co dzień. Najlepiej, gdy będzie to jakiś wypróbowany zestaw, zamiast nowozakupionej kiecki tudzież niesprawdzonych szpilek. Zamiast cieszyć się spotkaniem, będziesz nieustannie myślała o tym, że sukienka źle leży, a but uciska duży palec.
3. Postaraj się wyglądać atrakcyjnie, ale nie prowokacyjnie. Pozwól popracować jego wyobraźni i odkrywaj karty stopniowo. Jeśli chcesz pokazać nogi, załóż szorty, a do nich bluzeczkę z subtelnym dekoltem. Jeżeli natomiast uważasz, że twoim największym atutem jest dekolt, podkreśl go, ale nogi "ukryj" w dżinsach lub legginsach.
4. Nie staraj się za wszelką cenę wyglądać niczym modelka z okładki modowego magazynu. Twojego wybrankamoże to nieco przytłoczyć (no chyba, że on sam jest przykładem mężczyzny, który z modą jest jak najbardziej za pan brat) i stanowić będzie wyraźny dowód na to, że wygląd i ciuchy są dla ciebie najważniejsze.
5. Z drugiej strony nie przesadzaj z nadmierną skromnością i nie chowaj się pod warstwą ubrania od stóp po samą szyję. Odrobina kokieterii w stroju jest jak najbardziej wskazana.
6. Zachowaj umiar w doborze dodatków i biżuterii. Jeden wyrazisty element w zupełności wystarczy, a zamiast wielkiej torby wybierz małą wygodną torebkę typu listonoszka.
7. Nie zapomnij o idealnie dopasowanej bieliźnie. Majtki za nic w świecie nie powinny ani odznaczać się pod ubraniem, ani też spod niego wystawać. Jeśli natomiast chodzi o biustonosz, to idealnym rozwiązaniem będzie stanik typu push-up, który wyśmienicie podkreśli twoje kobiece atuty i doda ci pewności siebie.
8. Poprzez stój zaznacz swoją kobiecość i zaakcentuj to, co w tobie najładniejsze. Podkreśl talię, odsłoń ramiona, subtelnie pokaż dekolt bądź nogi. Idealną kreacją na letnią randkę jest sukienka, a ich wybór na modowym rynku jest tak szeroki, że na pewno każda z was znajdzie dla siebie odpowiednią.
9. Dobierz odpowiednie buty. Każda kobieta najkorzystniej prezentuje się w bucikach na obcasie - sylwetka wygląda na smuklejszą, a ruchy stają się bardziej ponętne, dlatego dobrze by było, gdybyś takowe wybrała. Chyba, że: a) zupełnie nie potrafisz chodzić w szpilkach, b) on jest twojego wzrostu lub niższy, c) randka zaplanowana jest gdzieś w plenerze (ognisko nad jeziorem, spacer po parku lub lesie). Wybierz raczej takie, które nie mają więcej niż 8 cm, i których jesteś po prostu pewna.
10. Na zakończenie chyba najważniejsza zasada - dopasuj strój adekwatnie do miejsca, w jakim wasze spotkanie będzie się odbywać. Co innego przecież należy założyć na wyżej wspomniane ognisko, co innego do restauracji, co innego do klubu, a co innego do filharmonii.

niedziela, 28 sierpnia 2011

Jak ściągać .?


Już niedługo zbliża się szkoła, i kartkówki
Zdarza się czasem, że musimy skorzystać ze ściągi. Jak ściągać? 

-możesz przygotować dwie ściągi o takiej samej treści. W razie gdy nauczyciel zabierze jedną pozostaje zapasowa ;)
-łatwym sposobem jest napisać ściągę na komputerze najmniejszą czcionką, wydrukować i przykleić do wnętrza piórnika...
-jeśli czeka cię kartkówka, możesz zrobić tak: w domu położyć kartkę na kartce i na tej górnej pisać twardym, mocnym ołówkiem co tylko zechcesz... Na tej dolnej wszystko się odbije (jako "przeźroczyste")! Potem na kartkówce wyciągasz dwie kartki: tą właściwą i "popisaną". Kartkówkę piszesz na tej czystej a czytasz z tej "popisanej". Potem udajesz że to była tylko taka kartka na której np. rozpisywałaś długopis. Proste ;)
-kolejnym sposobem jest wydrukować ściągę z komputera, następnie przykleić na kartkę ze ściągą taśmę klejące i po minucie oderwać ją. W efekcie na taśmie zostanie nasza ściąga... teraz możemy ją przykleić do czego tylko chcemy...
-jeśli siedzisz w ławce z kumplem/kumpelą możecie pisać sobie (pytania i odpowiedzi) na gumce do mazania i podawać ją sobie nawzajem. Sposób wypróbowany :D:D:D
-możesz wypisać sobie ściągę na dłoni, linijce, lub na okładce zeszytu, książki itp. lub wcisnąć ją do... zegarka!!!....
-czasem ściągę można potraktować jako sposób... nauki!!! Czasem okazuje się że wszystko co masz napisane na ściądze podczas jej pisania weszło ci do głowy!!! I może wcale ona nie będzie potrzebna.

sobota, 27 sierpnia 2011

Nieposkromiona zazdrość .



Każdy zakochany człowiek bywa czasem zazdrosny. To normalne. W dodatku szczypta zazdrości dodaje uczuciu pikanterii. Jest sygnałem dla twojego chłopaka, że ci na nim zależy. Problem zaczyna się, gdy uczucie to przejmuje nad nami kontrolę. W tym artykule podpowiem, jak wyrwać się ze szponów zazdrości i dać sobie drugą szansę.


Kiedy emocje zaczynają wymykać się spod kontroli
Dziewczyna ma prawo być niezadowolona, jeśli jej facet ogląda się za innymi laskami w krótkich spódniczkach. Ty także. Nie tłum jednak tego w sobie i nie porównuj się z "konkurencją', bo gwarantuję ci, że nawet jej nie masz. Efektem porównywania się może być wpędzenie się w kompleksy i rozpoczęcie zadręczeń siebie i chłopaka. Postaraj się nie popełniać tego drakońskiego błędu.
Zamiast robić fochy albo dobrą minę do złej gry, wytłumacz ukochanemu, jak się wtedy czułaś i dlaczego ( konkretnie ). Pamiętaj, że faceci nieraz instynktownie oglądają się za dziewczynami w spódniczkach, chociaż nawet nie są tego świadomi i później nie pamiętają nawet, że rzucili spojrzenia na nogi jakiejś panny.Poproś go też, aby wyobraził sobie odwrotną sytuację, np. gdy ty na jakiejś imprezie poświęcasz mu mało uwagi, za to komplementujesz jego kolegów i obdarzasz ich pełnym podziwu spojrzeniem. Pamiętaj, by nie tracić nad sobą panowania, bo chłopak od razu pozna twoją słabość i w przyszłości nauczy się ją wykorzystywać.
Nie komentuj jednak za długo zaistniałej sytuacji. Niech on sam wyciągnie wnioski.
Swoją drogą, zastanów się, czy twoja reakcja nie była nieco przesadzona ( możesz poprosić kogoś znajomych, jeśli był świadkiem niepokojącej cię sceny ). Zacznij wierzyć w siebie, a zaufasz też jemu
Gdy zaczynasz chodzić z chłopakiem, jesteś pewna swojej pozycji w związku. Wszystko zmienia się jednak, gdy tracisz wiarę w siebie. Zaniżone poczucie własnej wartości ( jestem gruba, brzydka, głupia ) sprawia, że zaczynasz czuć się niepewnie. To dla zazdrości podatny grunt, na którym bardzo szybko się rozwinie. Pamiętaj jednak, że większość kobiet ma jakieś kompleksy. Zamiast uznawać swoje za bardziej uzasadnione i ciągle obawiać się, że partner przejrzy na oczy i poszuka sobie kogoś odpowiedniejszego, zacznij robić coś, co podniesie twoją samoocenę. Wróć do swojego dawnego hobby, bardziej zadbaj o wygląd, zacznij się spotykać z przyjaciółkami. Tak pewnie postępowałaś, zanim zaczęłaś chodzić z obiektem swojej zazdrości - twoim własnym chłopakiem. Lecz zastanów się: Dlaczego miałabyś rezygnować z tego wszystkiego na rzecz związku?
Przecież nawet żyjąc w duecie, każdy ma prawo mieć swoje oddzielne zainteresowania i czas wyłącznie dla swoich potrzeb. Skorzystaj z tej możliwości i na to samo pozwól swojemu mężczyźnie. Nie bój się, że gdy zniknie z zasięgu twojego wzroku, przestaniesz być dla niego ważna.

Gdy sprawy zajdą za daleko
Dałaś się osaczyć złudnej zazdrości ? Przestałaś wierzyć, że chłopak cię kocha i nadal pozostaje ci w stu procentach wierny ? Nie potrafisz się powstrzymać przed ciągłym poszukiwaniem dowodów zdrady ? Uwierz, że przez takie obsesyjne zachowanie doprowadzisz do bardzo poważnego kryzysu między wami.Taki brak zaufania, ciągłe kontrolowanie i zaborczość zwykle ma przykry finał. Zniechęcony koleś w końcu wiąże się z kimś innym, chcąc po prostu zamanifestować swoją niezależność. Jak do tego nie dopuścić ? Jeśli wpadłaś totalnie w sidła zazdrości, przyznaj się uczciwie sama przed sobą, że twoje zachowanie i myśli wymknęły się spod kontroli i zacznij uczyć się skutecznie nad nimi panować.To dość trudne, bo na początku wymaga działania wbrew sobie. Jest niczym terapia odwykowa. Kusi cię, by przeczytać sms-y i korespondencje, albo przetrząsnąć kieszenie ? Nie rób tego! Zajmij się czymkolwiek innym ( np. wyjdź na spacer, zrób porządek w SWOICH szufladach ). Gdy raz, drugi i trzeci powstrzymasz się przed niezdrowymi odruchami, potem będzie ci łatwiej i lżej. Twój chłopak chce gdzieś wyjść z własnymi przyjaciółmi, z którymi ty nie masz za wielkiego kontaktu ? Pocałuj go na do widzenia i bez oporów pozwól iść. Zamiast jednak samotnie zadręczać się w domu i wyobrażać, że poszedł na schadzkę, zajmij się czymś sensownym, wymagającym skupienia uwagi ( np. umów się z przyjaciółmi i obejrzyj ulubiony film ). Z czasem nauczysz się funkcjonować, dając wam obojgu więcej swobody i opierając związek na zaufaniu. Gdyby jednak proces ten trwał zbyt długo lub był zbyt trudny, poszukaj pomocy terapeuty bądź psychologa albo zasięgnij wsparcia u rodziców.
Warto wiedzieć...

Czasami masz prawo być w pełni zazdrosna. Kiedy ?
` Twój facet jest wobec ciebie zupełnie nielojalny np. na dyskotece przytula się do innej panny.
` On cię oszukuje. Mówi np., że musi dłużej zostać w szkole, a twoja znajoma widziała, jak w tym czasie flirtował w kawiarni z inną.
` Partner cię lekceważy, np. w twojej obecności podziwia urodę modelek na "rozbieranych" sesjach, przesadnie komplementuje twoją przyjaciółkę czy nieustannie opowiada o wyjątkowo atrakcyjnej, byłej dziewczynie.
Co zrobić, gdy on lubi adorować inne dziewczyny ?

` Porozmawiaj z nim bardzo, ale to bardzo poważnie. Wspólnie ustalcie, co w waszym związku się nie układa lub czego brakuje.
` Wyjaśnij mu, że jesteś niespokojna o jego uczucia. Zażądaj wręcz, by zmienił swoje postępowanie.
` Jeżeli on nic z tym problemem nie zrobi, rozważ, czy taki związek warto kontynuować. Zachowanie partnera wyklucza bowiem miłość i wzajemne zaufanie, a twoja zazdrość z czasem może przerodzić się w niszczącą się obsesję.



Śmiało piszcie, jeśli którakolwiek z was ma jakiś problem w tej kwestii. Postaram się szybko odpisać. 

piątek, 26 sierpnia 2011

Sala samobójców – warto obejrzeć .!

Jak być sobą, kiedy nie wie się, kim się jest? Jak żyć, kiedy nie widzi się sensu? Kiedy strach jest tak wielki, że obezwładnia. Można uciec. Można wybrać krok ostateczny - samobójstwo. Śmierć jest bardzo kusząca. Nie wymaga odpowiedzi, żywych zostawia z pytaniami. 
Dominik, główny bohater filmu Jana Komasy, jest już prawie dorosły. Brakuje mu kilku miesięcy do matury, pochodzi z tak zwanej „dobrej rodziny”, w której niczego nie brakuje. Rodzice zajmują się swoimi karierami zawodowymi, więc finansowo powodzi im się bardzo dobrze. Można nawet z czystym sumieniem powiedzieć, że jest rozpuszczonym dzieciakiem, który ma wszystko, czego tylko zapragnie. Chodzi do elitarnej, prywatnej szkoły, nie brakuje mu znajomych, aż pewnego dnia czar pryska i wszystko się rozsypuje. Oskarżony to zbyt mocne słowo, ale spokojnie można zastąpić je „piętnowany” z powodu domniemanego homoseksualizmu, nie potrafi odnaleźć się wśród starych przyjaciół. Zamyka się w sobie, ucieka ze szkoły, nie potrafi poradzić sobie z samotnością, pustką, beznadziejną sytuacją w domu. Tak, ma wszystko, czego dusza zapragnie, oprócz rodziców…miłości, przyjaźni. Ale pewnego dnia poznaje przypadkiem w sieci tajemniczą nieznajomą, Sylwię, która zdaje się być jego światełkiem w tunelu, a przynajmniej nadzieją na lepsze życie.Trudno stwierdzić, czy ją kochał, czy tylko rozpaczliwie pragnął czyjejś bliskości i obecności, zresztą nie to jest najważniejsze. Chodzi tylko o to, co zrobiła z nim ta znajomość i do czego go doprowadziła. Nawet nie o to chodzi, że zawalił szkołę, że zamknął się w czterech ścianach i odciął od ludzi. Pozwolił sobą tak manipulować, że obsesyjne pragnienie popełnienia samobójstwa Sylwii stało się także jego marzeniem. A może wcale nie chciał umrzeć? Trudno to stwierdzić. Stracił kontakt ze sobą samym, nie mówiąc już o świecie rzeczywistym. A ona karmiła go złudzeniami i półsłówkami, oplatając go sobie wokół palca i używając do własnych celów. Miała wielki problem z własną psychiką, szkoda, że odbiło się to na niewinnym chłopaku. Jest w nim coś z bohatera tragicznego, uwikłanego w wielki, nierozwiązywalny konflikt. A tak poważnie – to bardzo smutna i wstrząsająca opowieść o tym, czego doświadczyć może każdy. Ludzie tacy jak Dominik żyją wśród nas – cierpią w samotności, borykają się z odrzuceniem i brakiem akceptacji, a czasem nie wytrzymują i wolą odejść – dosłownie i w przenośni. Nie zawsze wracają. Film jest świetny – porusza, zmusza do myślenia, wywołuje różne, silne emocje. Ale ja zastanawiam się nad tym, czy dzięki niemu zmieni się podejście do osób, które usiłowały popełnić samobójstwo? Czy nastąpi jakiś przełom, dzięki któremu ludziom podobnym do Dominika będzie udzielana pomoc? Może zacznie się mówić głośno o tym, że młodzież często pragnie śmierci i szuka sposobów pozbycia się siebie? To nie musi być temat tabu – a takich ludzi nie trzeba nazywać chorymi psychicznie. 

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Związek na odległość – jak przetrwać rozłąkę?


Kochająca się para potrzebuje bliskości duchowej i fizycznej. Wspólne spotkania, spacery, uścisk dłoni, czułe pocałunki – wszystko to sprawia, że unosimy się nad ziemią, patrząc na świat przez różowe okulary. Co zrobić, kiedy ukochana osoba mieszka zbyt daleko, aby spotkania odbywały się tak często jak tego pragniecie?
Nie zakładaj z góry, że Twój wybranek zdradza Cię, gdy tylko nadarzy się okazja. Nadmierna zazdrość niszczy każdy związek. Zamiast tego pokaż, że Ci zależy na nim. Nie ulegaj również panującemu powszechnie przekonaniu, że taka znajomość nie ma szans na przetrwanie. To, że znajomym albo komuś z rodziny nie udało się utrzymać związku na odległość, nie oznacza, że Tobie się nie powiedzie. Myśl o waszym celu czyli przyszłości spędzonej razem, o której oboje zapewne marzycie. Utrzymanie stałego kontaktu pomimo wielu kilometrów jest rzeczą najważniejszą. 
Częste rozmowy i zwierzenia pogłębią wytworzoną między partnerami więź. W XXI wieku jest wiele sposobów komunikacji. Wybierz z ukochanym ten, który najlepiej będzie Wam odpowiadał lub używajcie wszystkich dostępnych. Rozmawiajcie tak często jak to jest możliwe, bo dzięki temu utrzymacie bliskość mimo odległości. W czasie długich i szczerych konwersacji mów partnerowi o wszystkim. Wszelkie niedopowiedziane kwestie czy problemy, które Cię trapią powinny być również częścią życia ukochanego. Skrywane kłopoty, smutki i pretensje negatywnie odbiją się na Waszej znajomości. Podkreślaj jak bardzo za nim tęsknisz, ale postaraj się, aby ukochany nie czuł się odpowiedzialny za rozłąkę i Twoje cierpienie. Pamiętaj, że on też Cię kocha i też cierpi. Rozmawiajcie również o sprawach mniej poważnych: o znajomych, o szkole. Nie mów tylko o swoich odczuciach i sprawach. Twój mężczyzna potrzebuje zainteresowania jego sprawami, więc okaż mu je. Pytaj go o to jak spędza czas wolny, o jego problemy, jak mu minął dzień, o jego przyjaciół. W ten sposób poczuje, że chcesz być częścią jego życia. 
Ustalajcie na bieżąco daty kolejnych spotkań. Łatwiej będzie przetrwać rozłąkę odliczając dni do następnej randki. Określając termin spotkania weźcie pod uwagę środki finansowe, jakimi dysponujecie i zarezerwujcie czas, tak aby w określonym czasie być tylko dla swojej drugiej połówki. Wspólne ustalenia są święte. Nie przekładaj wizyty w mieście chłopaka skoro już zgodziłaś się na umówiony termin. Jeżeli mieszkacie bardzo daleko od siebie, spotkajcie się w mieście, które leży w przybliżeniu w połowie drogi od Waszych miejsc zamieszkania. Zadbajcie, żeby nic nie przeszkodziło w randce. Niech będzie wyjątkowa. Celebrujcie moment spotkania. 

niedziela, 21 sierpnia 2011

Czy można kochać dwie osoby jednocześnie?

Nic dwa razy się nie zdarza – każda miłość jest wyjątkowa, niepowtarzalna i zupełnie inna od wszystkich poprzednich i kolejnych. Niby wszystko jasne, całkiem proste. Kiedy pojawia się problem? Gdy zamęt w sercu rośnie i nie wiadomo już, czy kocha się jedną osobę, czy może dwie…? Właściwie – czemu nie? Dlaczego nie można kochać dwóch osób jednocześnie? Ktoś powie – bo wtedy tak naprawdę nie kocha się żadnej z nich – ale czy na pewno? Może jedną kocha się bardziej niż drugą, albo do każdej z nich czuje się coś innego, ale to ciągle może być miłość. I chyba wiele kobiet i mężczyzn zadaje sobie pytanie, co w takiej sytuacji zrobić? Z jednym mężczyzną tworzyć związek, a o drugim śnić i marzyć? Żyć w trójkącie? Powiedzieć im o tym? Jak z tym żyć? Grunt to mieć rozeznanie we własnych uczuciach – mieć świadomość tego, co się przeżywa. Nawet, jeżeli ma się wrażenie, że tak nie można, że tak nie powinno być, trzeba stanąć w prawdzie i być szczerym – na początek w stosunku do samego siebie. Dlaczego to takie ważne? Bo często sami nie wiemy, co nas motywuje do takiego a nie innego postępowania i w ten sposób ranimy innych. Jeżeli kobieta ma przeczucie, że oprócz swojego partnera żywi jakieś bliżej nieokreślone uczucia do innego mężczyzny , powinna spróbować dojść do tego, czym te uczucia są i z czego wynikają.Po autorefleksji i zwiększeniu świadomości są dwie możliwości: powiedzieć o wszystkim głównym zainteresowanym albo… zachować to dla siebie. Taka informacja może być miażdżąca dla stałego partnera, trzeba mieć to na uwadze. Zawsze ważne jest też to, co chce się takim ujawnieniem prawdy osiągnąć. Czy warto ryzykować zranienie bliskiej osoby? I czemu miałoby to służyć? Raczej nie da się być z dwoma osobami jednocześnie – zazwyczaj trzeba wybrać jedną z nich… A co jeśli kocha się dwie osoby, ale z żadną z nich nie jest się związanym? Wtedy droga wolna – ale nigdy nie powinno się grać na dwa fronty. Wydaje mi się, że taka sytuacja sugeruje też coś ważnego - może żadna z tych osób nie jest tą jedyną, właściwą? Tą, na którą się czeka? Bo skoro jesteśmy w stanie dzielić uczucia i serce na pół… to może trzeba poczekać na „trzeciego”? Jest tez inna możliwość. Kiedy kocha się kogoś, z kim już się nie jest oraz obecnego, nowego partnera? O czym to świadczy? Że tamta historia jeszcze się dla nas nie skończyła? Że nie jesteśmy gotowi na nowy związek? A może tylko tyle, że tamten człowiek był dla nas ważny, tak ważny, że nie potrafimy go wymazać z pamięci, mimo usilnych prób? 
Wiem jedno – ze swoimi uczuciami nie można walczyć, lepiej się z nimi pogodzić. W życiu trzeba wybierać, chodzić na kompromisy, a czasami być rozdartym i niezdecydowanym. Taki już jego urok – i z miłością jest tak samo. 

z dedykacją dla przyjaciółki , która kocha dwie osoby jednocześnie . Pozdrawiam . ; D 

niedziela, 14 sierpnia 2011

' ja po kocham on mnie nie ! '

Hej. nazywam sie Amelia proszę o pomoc.!!! W czerwcu rozstałam się z chłopakiem, którego niewyobrażalnie kocham. Byliśmy ze sobą 3 miesiące. On wiedział, że bardzo go kocham, ale doprowadził do tego, że musieliśmy się rozstać. Teraz mam innego chłopaka, ale tamtego jeszcze kocham. On ostatnio się pytał czy go kocham, z kim mi się lepiej chodzi, czy jak by on mnie poprosił to czy bym do niego wróciła. Ostatnio na GG zaczęliśmy wspominać te wszystkie chwile kiedy byliśmy razem. I on mi wysłał taką piosenke i powiedział, że ona mu przypomina "Nas". Jak to przeczytałam to się popłakałam, bo dalej go kocham. Na nk na śledziku w tym kto się we mnie kocha, ale to ukrywa wyszło mu moje imie, a mi wyszło jego (wiem że to jest kłamstwo, ale mnie sie wydaje że to jakiś znak) i widział to jego kuzyn i powiedział że może znowu będziemy razem a ja na to że nie bo ... ten chłopak mnie nie kocha. a kuzyn na to że "nigdy nic nie wiadomo". Ten chłopak, którego kocham powiedział że mnie nie kocha i wgl. Nie wiem co o tym myśleć. Jak się odkochać. prosze pomocyy. ...!
;((((. I on ostatnio ustawił opis na GG "Kocham Cię Aniu" specjalnie, żebym JAA była zazdrosna chociażta Ania wgl. nie istnieje.. ! I on nie chce mi powiedzieć, dlaczego chciał żebym zazdrosna była. ! ;(
Moja przyjaciółka mówi, że to co ja do niego czuje to prawdziwa miłość. ! ;




hmm no zakochana w nim jestes ale jezli tak jest to nie ran tego chlopaka z którym jestes i zwerij z nim bo robisz mu niepotrzebne nadzieje a potem rozstanie będzie dla niego bolesne jesli z nim zerwiesz dopiero po jakims czasie, dlatego zrób to już teraz ! co do chlopaka ktorego kochasz to nawiaz z nim rozmwe na ten temat, zapytaj go o to czy cie kocha , postaraj sie zrobic to tak by nie bardzo sie domyslil o co chcesz go konkretnie wypytac. jesli nie bedzie chcial byc z toba to przestan sie z nim kontaktować, wyrzuc go z gg, nk, komy, i pamieci i zacznij zyc od nowa jakby go nie było. mam nadzieje , że pomogłam . ; * pozdrawiam , życzę powodzenia . . !!!  Klaudia .